Witam
"Słodki i soczysty zapach dzikich jeżyn."
Czym są woski?
Sojowe woski zapachowe marki WoodWick to świetny pomysł na wypełnienie wnętrza cudownym aromatem. W pudełku znajduje się łatwo łamiący i nie kruszący się wosk sojowy w kształcie klepsydry. Z powodzeniem można go używać w standardowych kominkach zapachowych i podgrzewaczach.
Pamiętacie ostatnią deszczową porę?
Prawie o niej już zapomniałam, jedynie w pamięci ostały się przyjemne zapachowe chwile jakie wtedy mi towarzyszyły kiedy z nieba lała się tafla deszczu.
Lato nie zachęca mnie do częstego odpalania kominka, ale kiedy nadchodzi właśnie taka brzydka pogoda to od razu zmieniam zdanie i funduję umysłowi wyjątkowe chwile.
Nie przeczę, że wszystkie nowo nabyte woski potrafią mnie zafascynować. Trafiają się też mniej atrakcyjne, albo totalne porażki.
Trudno także przewidzieć czy faktyczny opis wosku wypadnie tak jak tego oczekuję.
Maniaczką zapachową jestem od wielu lat. Nowości jakie ukazują się w świecie wosków lub świec muszą być osobiście przeze mnie poznane. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem w stanie wszystkich ich poznać, cieszy mnie jednak fakt, że cząstka z nich trafia pod mój dach.
Ostatnio mój front uległ zmianie i częściej wybieram WoodWick niż Yankee Candle. Dlaczego?
Wosk sojowy WoodWick jest przede wszystkim zdrowszy.
Jest to utwardzony olej wyciskany z nasion soi. Brak w nim toksyn. Nie wydziela on kancerogennych substancji jak toluen i benzen.
W procesie produkcji, ani podczas palenia nie zanieczyszcza środowiska naturalnego, a przede wszystkim nie szkodzi człowiekowi i jego zdrowiu.
Marionberry to ponoć nowinka sojowa, która uwiedzie każdego, kto kocha przyrodę, a zwłaszcza las. Przy tym wosku śmiało pobudzimy naszą wyobraźnię i powrócimy do młodych lat.
Ciepłe wakacje i zabawy od świtu do późnego wieczora nieopodal zalesionego terenu i wypad na jeżyny, to pierwsze co przychodzi mi do głowy podczas początkowych chwil, podczas których wosk uwolnił swój nieziemski aromat.
Tego się nie zapomina to tkwi w człowieku na całe życie. Sami zapewne wiecie jak to jest ze szczęśliwymi chwilami, ich się nie zapomina:)
Wosk powoli zaraża wszystkich, którzy przebywają w jego wykwintnym towarzystwie. Wyczuć można leśne jeżyny lekko posłodzone i zarazem z kwaśnym dodatkiem. W późniejszym czasie wyłaniają się także naperfumowane nuty, które zmieniają zapach Marionberry. To tak jakbyśmy zmienili wosk w kominku:)
Wosk ten nie tylko sprawił mi wielką radość, ale pozwolił spojrzeć wstecz w lata dzieciństwa, które niczym jak porywisty wiatr przemknęły i już do nich nie wrócę. Zostały mi jedynie miłe wspomnienia i nimi będę nadal żyć.
Marionberry, to kompozycja przeznaczona dla wszystkich, którzy kochają naturę i związaną z nią harmonię otaczającego nas świata.
Wosk dostępny na goodies
pozdrawiam - Magda
Z tego, co napisałaś to zapach ten musi być przepiękny! Ja też nie palę wosków ani świec latem, ale jesienią na pewno go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś ten zapach :)
OdpowiedzUsuńFajne rozwiązanie i łatwe do użycia!
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia Ci wyszły ;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zapachową maniaczką :) Ten zapach musi być cudowny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.tipsforyoungers.blogspot.com
Nie sądziłam, że można tak fajnie opisać zapach. Fajne ujęcia!
OdpowiedzUsuńzapachy marki WoodWick nadal są mi zupełnie obce, potwierdzam, że sojowe woski i świece są zdrowsze i nie dymią się tak jak zwykłe
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o sojowych woskach, a zapachy różne lubię i traktuje jak aromaterapię :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to opisane.. . ten zapach musi być boski
OdpowiedzUsuńLubię tego typu zapachy :)
OdpowiedzUsuńTen opis jest tak sugestywny i aromatyczny, że już prawię czuję zapch wosku w moim domu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy takich zapachowych woskow do kominów. U mnie w domu uwielbiamy za to zspachowe świece w szklanych sloiczkach które to później dostają kolejne życie.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na jesienną porę, wosków nie paliłam, zawsze świeczki więc z chęcią wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMam kilka wosków i muszę je w końcu wykorzystać, ale pewno w późniejszym terminie - na jesień ;)
OdpowiedzUsuńTakie woski to miła i aromatyczna alternatywa dla kominka zimowego!
OdpowiedzUsuńNie korzystałam nigdy z takiego produktu, ale po tej recenzji chyba zacznę :) :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! :)
Nadla nie znam wosków z tej firymy :p
OdpowiedzUsuńNie powiem, że nie ale uwielbiam różne wonie i próbuję sobie wyobrazić zapach.
OdpowiedzUsuńMiałam ten zapach w świecy, bardzo mi się podobał.
OdpowiedzUsuńJuż nie pamiętam, kiedy ostatnio paliłam jakiś wosk lub świecę - upały temu nie sprzyjają ;)
OdpowiedzUsuńSuper opcja na jesienne wieczory, teraz to się nie nada.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie można poczuć zapachu online :) po tym co napisałaś, zapach musi być niesamowity. Zamówię go przez internet.
OdpowiedzUsuń