10 września 2018

WoodWick - APPLE CRISP

Witam



Początki palenia wosków rozpoczynałam od Yannke Candle, wydawało mi się, że to najlepsze pachnidła jakie rozpuszczam w kominku i napawam się ich różnorodnymi zapachami.

Od kilku dobrych miesięcy jestem zafascynowana woskami sojowymi WoodWick, które wskoczyły na miejsce YC.


Woski sojowe są przede wszystkim zdrowsze. Jest to utwardzony olej wyciskany z nasion soi. Brak w nich toksyn. Nie wydzielają one kancerogennych substancji, jak toluen i benzen.

W procesie produkcji, ani podczas palenia nie zanieczyszczają środowiska naturalnego, a przede wszystkim nie szkodzą człowiekowi i jego zdrowiu.


Przygotowując się na jesienną porę rozpoczęłam pierwsze woski WW jakie w trakcie lata wpadły do pudełeczka, w którym przechowuję przeróżne zapachy.






Na długie deszczowe jesienne dni polecam wszystkim miłośnikom zapachów wosk Apple Crisp.

"Pyszne połączenie świeżych jabłek zapieczonych w ciągnącym się karmelu, zwieńczonych maślaną kruszonką."


Pojemność - 22,7 g
Cena - 9 zł






Woski WW mają to do siebie, że fantastycznie się je łamie. Pomimo, że w dotyku są tłuste to nie zostawiają przykrej powłoki na skórze.  Nie kruszą się jak YC. 



Wosk Apple Crisp to słodycz dojrzałych jabłek z domieszką przypraw korzennych. W takim jednym prostym zdaniu mogę określić zapach jaki zaczął rozchodzić się tuż po rozgrzaniu przez tealight ułamka bordowego skrawka.


Po pierwszej wizycie Apple Crisp w moich czterech kątach doszłam do wniosku, że wosk nada się na przyszły bożonarodzeniowy czas.


Wosk nie narzuca się swoim aromatem. Rozwija się powoli i daje końcowy pozytywny efekt, ponieważ jabłkowa słodycz jest soczysta pełna aromatów. Zapalony pod wieczór stwarza przyjemny nastrój.


Wiem już, że zakupię go ponownie na święta, które przyjdą jak z bicza strzelił bo za 3 i pół miesiąca. Uwierzcie, tak jak przeleciał letni wakacyjny czas tak i ten do świąt zaraz się pojawi.


Wosk do dostania na goodies

pozdrawiam - Magda

24 komentarze:

  1. ""Pyszne połączenie świeżych jabłek zapieczonych w ciągnącym się karmelu, zwieńczonych maślaną kruszonką." - marketing wie, jak działać na zmysły. Biorę w ciemno :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie pożałujesz:) Zapach przyciąga i pozwala na dłuższe spotkanie.

      Usuń
  2. jejku idealny kompan dobrej herbatki, kocyka i książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie wierzę, że już zaraz będzie jesień! U mnie niestety zapachowych zapasów brak, więc niedługo będę mogła trochę zaszaleć. Apple Crisp brzmi idealnie na zimne miesiące!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety czasu nie zatrzymamy, też ciężko mi uwierzyć, że zaraz pojawi się jesień.

      Usuń
  4. Zapach jabłka jest jednym z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też by mi zapewne odpowiadał w czasie bożonarodzeniowym :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten zapach musi być cudowny, chce go ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię czasem jak w domu pachnie naturą.

    OdpowiedzUsuń
  8. ten opis mnie zachęca, myślę że zakochałabym się w jego zapachu, to zupełnie moje wonie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. brzmi cudownie, zapach i kolor komponują niepowtarzany prezent:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mysle, ze pokochałabym ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I mnie przypadł do gustu, uwielbiam takie połączenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam je, również uważam że są lepsze od yc, i ten zapach, tak 100% jesienny, mój ulubiony !;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Och, zapach pieczonych jabłek jest moim ulubionym:) Jasieniom to piękny zapachowy akcent. Ale można się nim porozpieszczać już teraz - bo kto nam zabroni? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele razy odbiegam od zasady, że "ten" czy "tamten" wosk nadaje się np: jedynie na wiosnę, palę każdy zapach kiedy chcę:)

      Usuń
  14. Cudownie opisany zapach... 😍

    OdpowiedzUsuń
  15. To chyba nie dla mnie, choć jako odskocznia w okresie około świątecznym czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. "Wosk nie narzuca się sowim aromatem" - sowi aromat chyba nie byłby zbyt przyjemny :D :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Olejki też palę:) Ale rzadziej.

    OdpowiedzUsuń