Witam
O peelingach już nie jeden post powstał na tym blogu.
Chęć poznawania coraz to nowszych zdzieraków jest wciąż silna. Rynek kosmetyczny jest nimi nasączony, a taki fan jak ja jedynie korzysta i wciąż mu mało.
Wśród dwóch rodzai z większą chęcią sięgam po cukrowe i mocniejsze peelingi chociaż cukrowe łagodniejsze też przynoszą efekty, ale w późniejszym czasie, przynajmniej ja wyrobiłam sobie takie zdanie w tym temacie.
Na solne natomiast trzeba uważać by nie nakładać ich na ranki na skórze ponieważ potrafią nie źle podrażnić, a to nic przyjemnego. Mimo tego także są wpisane na stałe i korzystam z nich tylko rzadziej.
Na peeling Yasumi Body Care Topaz Glamour pomarańczowy miałam od dawna ochotę przez blogosferę, która wydaje wciąż o nim rekomendację.
Zadania:
- złuszczanie martwego naskórka
- pobudzenie krążenia
- nawilżenie
- ujędrnienie
Kryształki cukru są średniej wielkości, dają moc.
Uwielbiam takimi wykonywać masaże więc jestem w żywiole, a skóra rzadko kiedy potrafi zostać podrażniona.
Drobinki są mocno nasączone olejami, optycznie peeling ma barwę jasnego oranżu. Z pomiędzy drobinek przedostają się okruchy prawdopodobnie pomarańczy wyróżniające się ciemniejszą barwą.
Zapach jest przepiękny, a kiedy zaczynamy masować ciało pomarańczowa woń nasila się i pachnie świeżo wyciśniętym sokiem z pomarańczy i nawet przenikają przez nią nuty cytrynowe.
Peeling jest orzeźwiający nadaje się zdecydowanie na letnie pory roku, ale teraz na jesienno-zimowy czas, warto się nim rozkoszować.
Nakładamy go na zwilżoną skórę i wykonujemy masaż, polecam nabierać go w nie wielkich ilościach. Dlaczego? możemy dzięki temu uniknąć tłustej warstwy, za którą ja nie przepadam. Drobinki podczas masowania rozpuszczają się, a uwolnione olejki nawilżają skórę.
Po kilkukrotnym użyciu widać efekty jego stosowania. Skóra jest zdecydowanie gładsza, martwy naskórek zniwelowany. Śmiem napisać, że skóra stała się mocno napięta, ale w późniejszym czasie i na wybranych częściach ciała.
Po kilkukrotnym użyciu widać efekty jego stosowania. Skóra jest zdecydowanie gładsza, martwy naskórek zniwelowany. Śmiem napisać, że skóra stała się mocno napięta, ale w późniejszym czasie i na wybranych częściach ciała.
Za każdym razem staje się dobrze domyta oraz pachnąca.
Olej z pestek słonecznika - wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, zmiękcza i regeneruje naskórek.
Gliceryna - posiada silne właściwości nawilżające, sprawia, że skóra jest miękka, elastyczna i gładka.
Olej annato oraz witamina E - to silne antyoksydanty, neutralizują wolne rodniki i spowalniają proces starzenia się skóry.
Rozmaryn - działa na skórę antyseptycznie, dodatkowo ujędrnia i pobudza krążenie. Skórka pomarańczowa odświeża i pobudza zmysły.
Pojemność: 220 g
Cena: około 45 zł
Cena: około 45 zł
Dostępność: Iperfumy by Notino
pozdrawiam - Magda
Peeling uwielbiam, a ten zapowiada się ciekawie. Ciekawa jestem zapachu
OdpowiedzUsuńZapachem nie grzeszy:)
Usuńzapach pomarańczowy z nutami cytryny musi być piękny. Aż dziwne że jeszcze go nie miałam co też uwielbiam wszelakie zdzieraki :D
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że wygląda kusząco. No i jeszcze ten zapach :)
OdpowiedzUsuńPeeling wart polecenia:)
UsuńOj tak, poczułam się do niego bardzo zachęcona :)
OdpowiedzUsuńMmmmm, cudowne! Muszę to mieć!
OdpowiedzUsuńKocham to, jak wyglądają cukrowe peelingi. Chciałoby się je zjeść! :D I w sumie to kiedyś miałam kilka cukrowych i fajnie się sprawdziły. Teraz mam kawowy, ale zastanawiam się nad robieniem własnych ;)
OdpowiedzUsuńWłasne domowe peelingi nie są trudne w przygotowaniu, sama czasami takie wykonuję:)ale ten z Yasumi jest perfekcyjny pod każdym względem.
UsuńPodoba mi się i z chęcią bym spróbowała, a lubię takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńPomarańczowy :D Musi cudownie pachnieć.
OdpowiedzUsuńMusi Pachnieć obłędnie!
OdpowiedzUsuńI tak jest:) Zapach każdego zachęci do jego używania:)
UsuńNic jeszcze z tej marki nie miałam. Ostatnio tak przyzwyczaiłam się do suchego peelingu kawowego, że jak sięgnęłam po taki normalny to mi jest dziwnie :D
OdpowiedzUsuńżonie na gwiazdkę jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi cukrowe, ale zdecydowanie bardziej wolę je robić sama niż używać drogeryjnych produktów. :)
OdpowiedzUsuńwyobrażam sobie ten cudowny, pomarańczowy zapach :) fajny peeling
OdpowiedzUsuńNie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńMa wiele zalet, więc jestem ciekawa dlaczego Tobie nie odpowiada?
UsuńKocham peelingi do ciała tym bardziej cukrowe
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, ale wydaje mi się, że są tańsze, a równie dobre.
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie mnie zachęciłaś do tego peelingu :)
OdpowiedzUsuńNie da się koło niego przejść obojętnie:)
UsuńChciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCałkiem dobry skład. Ostatnio składy są dla mnie priorytetem. Kosmetyk wart jest mojej uwagi, mam nadzieję, że nie faktycznie nie podrażnia, nawet tej delikatnej, skóry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Zdecydowanie wolę własnie peelingi cukrowe niż solne.
OdpowiedzUsuńSolnych też używam, ale rzadziej.
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńBo jest ciekawy, działanie wzorowe, zapach obłędny:)
UsuńO rany, ale wygląda ta konsystencja !
OdpowiedzUsuń