7 marca 2019

KLASYCZNE ZIOŁOWE SZAMPONY PAMIĘTAJĄCE MOJE WCZESNE LATA SZKOLNE NADAL SĄ NA TOPIE

Witam

Odwiedzając rodzinny dom i korzystając z łazienki wciąż natykam się na ziołowe szampony jakie pamiętam ze szkolnych lat. Mama wciąż do nich powraca i twierdzi, że są to jedne z lepszych szamponów jakie zna. Czasami kręci nosem kiedy dostanie ode mnie nowość jaka ukazała się na rynku kosmetycznym, bo uważa, że i tak po niej kupi ponownie kolejny szampon Polleny.

Łazienka, która służyła mi przez wiele lat u rodziców za miejsce mycia itd przeszła dwa remonty. Pozostała w niej jedynie pewna tradycja w postaci pokoleniowej marki, dlatego z sentymentu po ostatnich odwiedzinach u rodziców uznałam, że przygotuję wpis dotyczący ziołowych Familijnych szamponów.








Bardzo się cieszę z faktu, że od wielu lat zapuszczam włosy i dzięki temu mogę poznawać mnóstwo szamponów, ponieważ schodzą one u mnie jak przysłowiowe ciepłe bułeczki.

Używam specjalistycznych niezbędnych podczas klęski typu: przesuszony skalp, łupież, zły stan włosów na całej długości, wypadanie. 

Po zwykłe szampony sięgam zazwyczaj kiedy nie mam dolegliwości z nimi związanych. Taka odskocznia jest wskazana, ponieważ powinno się zmieniać kosmetyki do włosów czy skóry by nie przyzwyczajać tych miejsc do jednego produktu.

Ostatnio przez czysty przypadek natknęłam się na program  w tv o urodzie. Kosmetolog wypowiadał się o szkodliwych składnikach umieszczanych w ogólnodostępnych kosmetykach. I nie sądziłam, że zaskoczy mnie pewną informacją odnośnie składów.

Podobno parabeny, SLES i podobne komponenty należących do tych "złych" nie są dla nas zagrożeniem pod warunkiem, że je zmywamy. Należą do nich żele, szampony, płyny do kąpieli. 
Gorzej wygląda sprawa wszelkich mazideł, które są wsmarowywane w skórę i zostawiane do wchłonięcia.

Dlatego nie boję się używać produktów myjących, drogeryjnych pod warunkiem, że podczas pierwszych użyć nie wyczaję negatywnego ich oddziaływania. 



Jakich wersji obecnie używamy szamponów?









Szampon FAMILIJNY z czarną rzepą i z witaminami
Stanowi doskonałe rozwiązanie dla włosów tłustych i normalnych. Jego receptura zawiera wyciąg z czarnej rzepy, która odżywia i wzmacnia włosy. Dodatkowo receptura szamponu została wzbogacona kompleksem witamin: A, E, NNKT (F) i B, poprawiających ich wygląd.


Szampon FAMILIJNY brzozowy z witaminami
Przeznaczony jest do wszystkich rodzajów włosów.
Ekstrakt z brzozy charakteryzuje się działaniem wzmacniającym cebulki i strukturę włosów, które stają się mocne i lśniące. Kompleks witamin 
A,E,NNKT(F) i B dodatkowo poprawia wygląd włosów.








Szampon FAMILIJNY aloesowy z witaminami 
Ta wersja posłuży przy włosach przetłuszczających się. To właśnie z myślą o ich potrzebach dobrano składniki: ekstrakt z aloesu oraz kompleks witamin 
A, E, NNKT(F) i B. Aloes znany jest ze swych własności wzmacniających i ściągających, a zawarte witaminy poprawiają wygląd włosów. 

Szampon FAMILIJNY pokrzywowy z witaminami
Świetnie sprawdza się w przypadku włosów ze skłonnościami do przetłuszczania. Ekstrakt z pokrzywy wpływa korzystnie na cebulki włosów i skórę głowy. Naturalna, roślinna moc naprawdę działa, warto wypróbować samemu. Zawiera kompleks witamin A,E,NNKT(F) i B







Szampon FAMILIJNY rumiankowy z witaminami
Przeznaczony jest do mycia włosów normalnych. Ekstrakt z kwiatu rumianku posiada właściwości łagodzące i rozświetlające. Witaminy 
A,E,NNKT(F) i B poprawiają wygląd włosów. W skrócie – łagodna pielęgnacja i skuteczna dbałość o zdrową skórę głowy. 


Co sądzę o tych środkach myjących do włosów?


Szampony są ogólnodostępne i na każdą kieszeń, portfela nikomu nie powinny zrujnować. U nas sprawdzają się poprawnie. Oczywiście należy zwrócić uwagę, że szampony posiadają składy drogeryjne i osoby mające poważne problemy skórne powinny sobie je darować. Jednak dla większości z nas będą to dobre oczyszczające do codziennego użytku szampony wzmocnione ekstraktami z czarnej rzepy, brzozy, aloesu, pokrzywy oraz rumianku. Dodatkowo szampony posiadają kompleksy witamin A,E,NNKT(F) i B.



Każda z wymienionych wersji posiada pH neutralne dla skóry oraz została przebadana dermatologicznie.

Zapach ziołowy jaki wydobywa się z poszczególnych szamponów jest nie drażniący, nie wyczuwalna jest z nich woń chemii. Od dawna jestem wielbicielką ziołowych aromatów dlatego w tych szamponach uwielbiam ją za subtelność, która króluje jedynie podczas mycia. Po wyschnięciu natomiast z włosów unosi się rześkość.

Szampony znakomicie oczyszczają włosy ze środków do stylizacji. Z czasem nie przyniosły nam "niespodzianek" mam na myśli skutków ubocznych. Dlaczego? Bo są łagodne dla skalpu. 

Propozycje do włosów przetłuszczających się (aloesowa i pokrzywowa) dały przedłużenie świeżości max do dwóch dni co mnie pozytywnie zaskoczyło. 
Szampony są średnio wydajne przez gęstości, które do zwartych nie należą, dlatego polecam umiejętnie się z nimi obchodzić. 

Pollena Savona

Czy klasyka ziołowa obroniła się kolejny raz? Myślę, że bez dwóch zdań - TAK!

pozdrawiam - Magda

28 komentarzy:

  1. Ha pamiętam jak na moich półkach w łazience takie szampony przebywały dzięki za wpis musze dobrych powrócić

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kojarzę tych szamponów 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś używałam tylko tych produktów, później zmieniłam na inną firmę, ale chyba znów powrócę do tej. Nie ma to jak "klasyka" 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię takie klasyki, one zwykle najlepiej działają na moje włosy ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama używam pokrzywowego od lat i uwielbiam :) świetne szampony :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie używałam tych szamponów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam te szampony dzięki za przypomnienie muszę koniecznie znów po nie sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój mąż bardzo lubi te szampony i nie chce sięgać po inne

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mi się kojarzą z dzieciństwem ;D ale widzę, że ostatnio wracają do łask.

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie, szampon familijny to zapach kąpieli w dzieciństwie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. pamiętam pamiętam ;) te szampony były chyba w każdym domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam jeden z tych szamponów w dużej butelce - pokrzywowy, raz na jakiś czas stosuję go, by dobrze oczyścić włosy i skórę głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Korzystam właśnie z szamponów Familijnych :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie w domu też były. Tylko teraz butelki są inne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pamiętam, że u nas szampon familijny był od zawsze, a teraz już jakoś go nie widzę w sklepach. Nie wiedziałam też, że marka ma w swojej ofercie dużo więcej produktów. Chętnie się im przyjrzę bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szampon fimilijny jakoś jest zapomniany i niedoceniany, ale ja po powrocie do tego kosmetyku doznałam jego dobrodziejstwa 😊

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę zwrócić na nie uwagę w sklepie. Kiedyś używałam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja nadal lubię rumiankowy Familijny!

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne szampony, uzywalismy ich bardzo długo

    OdpowiedzUsuń
  20. Tych Familijnych nie widziałam, nigdzie, Familijny był od zawsze, i albo mi się włosy popsuly, albo kiedys była lepsza jakość, bo teraz jak umyję Familijnym to bujna fryzura :) Ziołowe to inna sprawa, poszukam i zakupię.

    OdpowiedzUsuń
  21. Być może jakość gorsza. Chociaż ja lubię ten szampon. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Od razu przypomina mi się dzieciństwo ;) Tyle lat minęło, a Familijny nadal w sprzedaży - i to w o wiele ładniejszej szacie graficznej :)

    OdpowiedzUsuń
  23. My też często korzystamy z tych szamponów są naprawdę dobre.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jakiś czas temu powróciłam do tych kosmetyków i przyznam, że mile mnie zaskoczyły. A tyle lat juz są na rynku...

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak, szampon Familijny gościł w każdej łazience :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Znam!! Moją mama je uwielbiała. Najczęściej kupowała brzozowy i pokrzywowy. Rumiankowy też ale rzadko. Pamiętam dobrze ich zapach, był taki intensywny, uwielbiałam wąchać włosy :) ale też szczypał mnie w oczy co już przyjemne nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj tak kojarzą się niewątpliwie z dzieciństwem :) i mam sentyment do dużej niebieskiej butli, żółtej kaczuszki rumiankowej czy pokrzywy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. O raju wieki ich nie widziałam, pamiętam z kiosku za czasów dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń