Witam
Wieloma synonimami (od słowa marne) mogę rozpocząć dzisiejszy wpis na temat denka kwietniowego. Dosłownie jest to chyba najskromniejsze zużycie od wielu miesięcy, a może i odkąd prowadzę blog.
Na bieżąco staram się zużywać otwarte produkty, ale jak widać marzec był wyjątkowo skromny.
Odbiegając od głównego tematu tego wpisu chcę Was zapytać jak minęła Wam majówka? U mnie totalna klapa. Plany jakie miałam z nią związane spaliły na panewce przez pogodę. Liczę jedynie, że odbiję sobie ten czas już nie długo jak pogoda zacznie dopisywać.
Pollena Savona, mydło do dłoni - wersja waniliowa.
Mydło zawiera łagodne środki myjące, natłuszczające oraz kompleks witamin A, E, NNKT(F),B. Znakomicie usuwa brud jaki osadza się na dłoniach w trakcie czynności wykonywanych na co dzień w domu. Potrafi pozostawić pewien film ochronny, który nawilża delikatnie skórę i zostawia ją odświeżoną.
Perfecta, nawilżający żel-masaż Perfecta Hydro Magnetic.
Żel ten nie jest naturalny. Znajdziemy w nim jednak kilka korzystnych składników jak: ekstrakty, oleje i naturalne drobinki wulkaniczne. Nie są one zbyt ostre, dlatego nie zdołają zaczerwienić skóry, natomiast można dzięki temu wykonać nimi dłuższy masaż, który po czasie nie jakoś spektakularnie, ale wyczuwalnie wygładza skórę (w mniej wymagających miejscach).
Revers Cosmetics, mgiełka do ciała.
Revers Cosmetics, mgiełka do ciała.
Perfumowana mgiełka do ciała BODY MIST SECRET LOVE Peach & Cherry Blossom umilała mi zimniejszy czas, jaki już za nami. Wydajna, kompozycja zapachowa bardzo naturalna, świeża, owocowo-kwiatowa. NUTY GŁOWY: Pomarańcza, Bergamota, Mandarynka.
Świeży, nawiązuje do perfum. Podczas aplikacji ja się nim potrafię cieszyć, napawa mnie dobrym humorem na cały dzień. Zabezpiecza pachy przed przykrym potem.
Alteya Organics, hydrolaty: różany i lawendowy. Pełna opinia <TUTAJ>
Ogólnie włosy zyskały na wyglądzie, rozdwojonym końcówką powiedziałam "baj", a włosy nie są już tak wysuszone, widzę, że stają się wygładzone nie puszą się już tak ordynarnie. Jestem nadal w trakcie używania tego serum i myślę, że jeszcze mnie czymś pozytywnie zaskoczy.
Zapach Ciszy, krem w płynie (kasztanowiec).
Co mnie w niż urzekło? Woń, naturalna, pomarańczowa. Krem znakomicie nadawał się pod makijaż, szybko się wchłaniał. Nie zostawiał tłustego filmu, chociaż miał taką formę. Na cały dzień dawał idealne nawilżenie. Produkt wydajny.
Roge Cavailles, Dezodorant Absorb+ 48h.
Kulka jest hipoalergiczna, bez dodatku alkoholu i parabenów.
Antyperspirant w kulce dla panów. Od pewnego czasu mąż systematycznie używa produktów do higieny pach tej marki, które dają mu gwarancję na cały dzień dobrego samopoczucia. Nie plamią ubrań, odświeżają.
Sante, krem do rąk.
Mini wersja torebkowa, 30 ml starczyła mi na wiele zastosowań. Krem zawiera ekstrakt z jagód goji, wyciąg z Pasiflory oraz organiczne masło shea. Krem o pięknym stonowanym zapachu owocowym, pielęgnował i nawilżał skórę w okresie chłodniejszym. Zabezpieczał i pokrywał ją ochronnym filmem.
Bielenda, olejek do twarzy na noc.
Spędziłam z tym olejkiem sporo czasu. Nie skończyłam go do końca, ponieważ uznałam w pewnej chwili, że się zaczynam z nim męczyć. Zaczął zapychać pory, skóra się po nim częściowo lepiła. Rano musiałam się przyłożyć więcej niż zwykle do usunięcia jego resztek, które się do końca nie chciały wchłonąć.
Sante, krem do rąk.
Mini wersja torebkowa, 30 ml starczyła mi na wiele zastosowań. Krem zawiera ekstrakt z jagód goji, wyciąg z Pasiflory oraz organiczne masło shea. Krem o pięknym stonowanym zapachu owocowym, pielęgnował i nawilżał skórę w okresie chłodniejszym. Zabezpieczał i pokrywał ją ochronnym filmem.
Bielenda, olejek do twarzy na noc.
Spędziłam z tym olejkiem sporo czasu. Nie skończyłam go do końca, ponieważ uznałam w pewnej chwili, że się zaczynam z nim męczyć. Zaczął zapychać pory, skóra się po nim częściowo lepiła. Rano musiałam się przyłożyć więcej niż zwykle do usunięcia jego resztek, które się do końca nie chciały wchłonąć.
Ja też najpierw byłam zachwycona tą Bielendą, ale musiałam odstawić, również zapychał :/
OdpowiedzUsuńŚwietne denko :) gratuluję zużyć. Z Bielendy lubiłam te olejki, ale tego nie miałam. Hydrolat lawendowy też miałam ostatnio, ale z innej firmy.
OdpowiedzUsuńOlejki z Bielendy są fajne. U mnie nie ma zbyt wielu zużyć w tym miesiącu. :-)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki wyglądają ciekawie. Może sobie jakiś kupię. Ale u mnie nic za bardzo się nie zużyło.
OdpowiedzUsuńCiekaw jestem tego żelu masującego z Perfecty.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuń12 produktów to wcale nie tak mało :) moja majówka także nie udana przez deszcz i nie udało się odpocząć
OdpowiedzUsuńTo wcale nie mało. Ja ostatnio nic nowego nie używałam, wykańczam to, co zaczęte
OdpowiedzUsuńKiedy antyperspirant nie plami ubrań to bardzo ważne
OdpowiedzUsuńSuper denko, większości rzeczy u siebie nie miałam 😉
OdpowiedzUsuńSwietne zestawienie. Kilka rzeczy musze sprawdzic na sobie
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem z zapachu ciszy- lubiłam go bardzo za nietuzinkowość :) żałuję, że tak szybko się skończył
OdpowiedzUsuńO tym kremie w płynie ( tym pod makijaż ) już gdzieś czytałam i mam na niego ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńSpory wybór kosmetyków.
OdpowiedzUsuńKilka wpadlo mi w oko.
U mnie jest kiepsko z mobilizacją, by zrobić denko. Mam cały wór pustych opakowań i najzwyczajniej w świecie nie mam weny na to. Ale w końcu trzeba będzie się ogarnąć.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem denko wcale nie takie marne i skromne ;) A majówkę spędziliśmy nad morzem - choć pogoda faktycznie nie dopisała.
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta mgiełka, ostatnio jestem ich fanatykiem :D
OdpowiedzUsuńSpore denko :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty Roge Cavailles, świetna marka
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki firmy Perfecta, używam ich cały czas. Mnie zaintrygowało "Zapach Ciszy". Pierwsze słyszę o czymś takim. Ciekawe.
OdpowiedzUsuńBardzo lubi firme Roge Cavailles, ale dezodorantu od nich nie miałam jeszcze ! :3
OdpowiedzUsuńmgiełka wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuń