7 czerwca 2019

VENUS, W TROSCE O TWOJE MIEJSCA INTYMNE /KORA DĘBU/

Witam


Poważniejsze problemy intymne dopadają mnie bardzo rzadko. Może to wyłącznie moja zasługa, że nie borykam się z dużymi podrażnieniami czy upławami? Możliwe. Staram się prowadzić przede wszystkim zdrowy tryb życia oraz dbam o te miejsca szczególnie. 

Codzienna toaleta, czasami nawet dwa razy dziennie, kiedy jestem po wcześniejszym treningu, odpowiednie produkty do mycia stref intymnych. Myślę, że każda z tych czynności poniekąd przekłada się na na dobre samopoczucie i komfort każdego dnia.

Wczesną wiosną rozpoczęłam stosować ginekologiczny żel do higieny intymnej z korą dębu od Venus. Marka na rynku znana, chyba nie muszę jej nikomu bliżej przedstawiać.

Przyznam, że od poprzedniego kosmetyku do higieny intymnej tej marki miałam sporą przerwę. Wytłumaczenie mam jedno: często zmieniać te produkty, nie lubię przyzwyczajać skóry do stałego kosmetyku.






W tym żelu obawiałam się z początku czy dość spora jego pojemność (500 ml) będzie 100% wykorzystana. Różnie mogło być, żel mógłby np: uczulać. Po kilku zastosowaniach ten problem został rozwiązany i niebawem to opakowanie znajdziecie w denku:)

Żel jest przeźroczysty, pachnie subtelnie i ma dobrą gęstość. Pompka aplikująca nie zatyka się, podaje dobrą porcję do jednego umycia.








Ginekologiczny żel z korą dębu i pantenolem wspiera naturalną ochronę miejsc intymnych. 

Doceniam w nim przede wszystkim kwas mlekowy, który ochrania miejsca przed wysuszeniem i utrzymuje prawidłowe pH okolic intymnych.

Skład ogólnie jest krótki. Świadczy to o tym, że nie znajdziemy w nim samej przodującej chemii, a sporo składników pochodzenia naturalnego.

Prebiotyki jakie znajdziemy w żelu odnawiają naturalną florę bakteryjną.







Żel ogólnie jest skuteczny. Jego delikatna formuła jest łagodna dla wrażliwych miejsc. W trakcie parunastu tygodni odkąd go używam zapomniałam o drobnych czasowych podrażnieniach, zwłaszcza po treningach. 


Żel odświeża, utrzymuje nawilżenie. Jest wygodny w stosowaniu, nie przelatuje przez palce w trakcie mycia. Wytwarza nie dużą pianę, ale wystarczającą. Łatwo można go spłukać. 

W mniejszych buteleczkach byłby znakomitym kosmetykiem do zabrania np: na siłownię. Nie zawiera mydła i barwników.

Zastosowane składniki wyróżnia działanie nawilżające, regenerujące, przeciwzapalne i ściągające. Możecie go nabyć poniżej 10 zł.


pozdrawiam - Magda

24 komentarze:

  1. Używam różnych żeli do higieny intymnej, tak jak wspomniałaś, należy je zmieniać, by skóra się nie przyzwyczaiła. W sumie nigdy nie kupiłam tego od Venus, chyba właśnie przed obawą o różne ew. alergie. Ale jak tylko będą w Rossmannie na pewno kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie, że jesteś zadowolona z tego żelu, ja jeszcze go nie miałam , najczęściej sięgam po lactacyd

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sięgam po Ziaję i ich serię Intima, dobrze, że jesteś zadowolona😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno temu miałam żel tej marki, właśnie wariant z korą dębu, ale jeszcze w innym opakowaniu. Strasznie mnie uczulił. Z tym na pewno nie będę ryzykować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno jest to ciekawa propozycja dla osób stosujących tego typu preparaty :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam swój ulubiony z Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Do higieny intymnej lubię właśnie takie żele myjące.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawi mnie jego skład, bo wygląda całkiem fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Higiena intymna jest tak samobistotna, jak cała reszta zabiegów pielęgnacyjnych - i nie powinna stanowić tematu tabu. Tym lepiej, że powstaje tak dużo dedykowanych jej, specjalistycznych produktow :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Produkt prezentuje się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nawet nie wiedziałam, że mają taki produkt w swoim asortymencie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne zdjęcia, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Może kiedyś się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam uczulenie na wszystkie takie mydła i wole zaparzyć dobie naturalną korę dębu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie mam akurat z tym problemu, używam tego samego żelu co do mycia ciała i nic złego mi się nigdy nie stało :) może dlatego, że wybieram zawsze bardzo delikatne środki myjące.

    OdpowiedzUsuń
  16. No proszę, nie myślałąm ,że kora dębu może mieć takie zastosowanie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Kira dębu od zawsze miała dobroczynne działania

    OdpowiedzUsuń
  18. Widziałam go ostatnio i nawet zastanawiałam się nad jego zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja jeszcze nigdy nie miałam ich produktu, dobrze wiedzieć, że to sprawdzona marka :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Moim faworytem póki co jest Ziaja :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie testowałam jeszcze żeli od tej marki - może czas sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam żele z Avon ale chętne sprawdzę ta piankę

    OdpowiedzUsuń
  23. dzięki za polecenie! spróbuję!

    OdpowiedzUsuń