Witam
Kiedy nie tracąc cennego czasu chcę dokonać zakupów internetowych to zawsze odwiedzam sprawdzone sklepy bo wiem, że mogę z łatwością wejść na dany dział i sprawnie znaleźć kosmetyk jakiego potrzebuję.
W ostatnim czasie na topie są żele lub płyny antybakteryjne. Są to nadal produkty niezbędne podczas wirusa jaki nie chce wygasnąć. Dlatego chociaż wielu ludzi już nie zwraca uwagi, że "obcy" jest wśród nas i ignoruje np: mycie rąk to ja nie lekceważę tego i pilnuję by dłonie u mnie były oczyszczane kilka razy dziennie.
Jedynie raz udało się mi zakupić stacjonarnie podobny środem antybakteryjny o jakim dziś napiszę, a tak to swoje kroki kieruję do miejsc w sieci.
Topestetic kolejny raz mnie nie zawiodło. Poszukując żelu do dezynfekcji rąk natknęłam się na ich stronie na Lactyferrin Hand Sanitizer Gel (Żel do dezynfekcji) marki hiszpańskiej jaką znam doskonale Sesderma.
Drugim istotnym produktem latem jaki chciałam nabyć był balsam po opalaniu. Na stronie drogerii natknęłam się na Selvert Thermal After Sun Lotion - Balsam po opalaniu.
Liczę na to, że ludzie dojrzeją do decyzji i po pandemii zostanie w nich nawyk częstszego mycia lub dezynfekcji rąk, przez które codziennie przewija się multum bakterii.
U nas to mydło zajmuje pierwsze miejsce jeżeli chodzi o oczyszczanie dłonie. Jednak żel do dezynfekcji jest tuż za nim i korzystamy z niego kiedy nie mamy dostępu do wody np: w pracy (pracujemy u siebie często w terenie) lub na zakupach.
Hiszpańska marka Sesderma do swojej oferty wprowadziła linię dermokosmetyków, których jednym ze składników jest laktoferyna, czyli składnik naturalnie występujący w ludzkim organizmie. Wśród produktów tej linii dostępny jest nowy żel do dezynfekcji rąk Lactyferrin Hand Sanitizer Gel o którym dziś wam napiszę.
Żel ma słodką barwę bo różową, sądziłam, że zaraz przy pierwszej aplikacji poczuję od niego letni zapach owocowy, ale niestety się pomyliłam. Żel ma dość specyficzną woń, która się ulatnia po wchłonięciu. Na dłoniach zaraz po rozprowadzeniu zamienia się w przeźroczystą półpłynną ciecz jaka dezynfekuje dłonie. Wiem, ze mogę na niego liczyć w każdej sytuacji kiedy chcę oczyścić dłonie. Skóra nigdy nie jest po nim wysuszona czy podrażniona, a to dlatego, że występuje w nim niskie stężenie alkoholu. Dzięki temu żel może być stosowany wielokrotnie w ciągu dnia.
Preparat wykazuje potrójne działanie: oczyszczające, ochronne oraz pielęgnacyjne. Po zastosowaniu skóra dłoni jest nawilżona, żel nadaje jedwabiste wykończenie dłoniom. Za 250 ml musimy zapłacić około 60 zł. Niech was tylko cena nie przerazi - przynajmniej co niektórych. Żel jest bardzo wydajny i starcza na wiele użyć. Dopięta do niego pompka dozuje dobre jednorazowe dawki, nawet możemy je kontrolować odpowiednio naciskając na mechanizm ssący.
Balsam po opalaniu od kilku lat o tej porze ląduje w mojej kosmetyczce na kilka tygodni latem. Chcę go mieć stale pod ręką, bo nawet kiedy się nie opalam, a wyjdę do ogrodu to nie ma siły bo słoneczko i tak mnie zdoła liznąć. Dlatego wieczorem koję skórę między innymi różnymi mleczkami czy balsamami. Selvert Thermal After Sun Lotion ma idealną konsystencję, którą bardzo łatwo i precyzyjnie jest nanieść na skórę i jednym ruchem dłoni rozłożyć ją równomiernie w wybranym miejscu.
Pachnie kremowo i trochę mdło z nutką lekkiej mięty jaka lekko schładza skórę. Ale to nie jest przecież najważniejsze. Istotne jest to, że zawartości alantoiny i pantenolu łagodzi podrażnienia i przynosi komfort opalonej skórze. Dzięki zawartości aloesu i witaminy E zapewnia skórze odpowiedni poziom nawodnienia, naprawia uszkodzenia wywołane szkodliwością słońca. Jednocześnie zwiększa odporność skóry oraz przedłuża trwałość opalenizny.
Czy przedstawione kosmetyki są moją koniecznością? Tak. Żelu bezapelacyjnie mogę użyć poza domem kiedy sytuacja wymaga ich oczyszczenia, a balsam po opalaniu, kiedy się zagapię to wieczorem odbudowuje płaszcz lipidowy oraz przywraca skórze nawilżenie.
Robiąc zakupy na tej stronie, możecie liczyć na sporo różnych próbek oraz gadżetów firmowych jakie są szczelnie pakowane zanim dotrą do klientów. Wypełniacze w środku wykonane są z materiałów pochodzenia roślinnego, w związku z tym są w pełni biodegradowalne.
pozdrawiam - Magda
Na pewno taki żel do rąk jest bardzo obecnie potrzebny dla osób,
OdpowiedzUsuńktóre mają duży kontakt z innymi ludźmi...
Oba produkty chętnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKolejny raz mnie zaciekawiłaś. Ten żel do rąk musze koniecznie wypróbować
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej stronie. Może warto na nią zajrzeć.
OdpowiedzUsuńTaki żel antybakteryjny do torebki to super sprawa. Ja zaczęłam używać takich przed pandemią, a po tym, jak złapałam zapalenie spojówek. Zresztą "obsesję" na punkcie mycia rąk miałam od zawsze. :)
OdpowiedzUsuńPo taki żel chętnie bym sięgnęła :) Widziałam skórę znajomych po używaniu innego. Straszne.
OdpowiedzUsuńJakieś produkty do dezynfekcji rąk mam zawsze w torebce. Zwłaszcza teraz, kiedy często gdzieś się wyjeżdża i nie zawsze jest możliwość skorzystania z umywalki.
OdpowiedzUsuńOba produkty zapowiadają się bardzo ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńTaki żel nawilżający jest potrzebny wielu ludziom, ponieważ mój kraj ma klimat tropikalny. Gdy pora sucha jest gorąca i powoduje, że skóra staje się sucha. Dziękuję za twoją rekomendację. Pozdrowienia z Indonezji.
OdpowiedzUsuńBalsan po opalaniu przydaje się każdemu w wakacje. Wypróbowałabym ten żel.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo ciekawe produkty, mdłych zapachów jednak nie znoszę :)
OdpowiedzUsuńChętnie zajrzę na tę stronę,
OdpowiedzUsuńpewnie wiele ciekawych kosmetyków znajdę...
krystynabozenn
Jeszcze nie miałam okazji używać ich produktów.
OdpowiedzUsuńBalsamów mam duży zapas, ale żel z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuń