Witam
Agata Lewandowska to dietetyk, absolwent WUM, SGGW oraz podyplomowych studiów z psychodietetyki na Uniwersytecie SWPS. Interesuje się sportem i wpływem codziennej diety na zdrowie. Autorka wielu poradników o zdrowym odżywianiu i dietach leczniczych (m.in. Niski indeks glikemiczny, Dieta w chorobie Hashimoto, Detoks cukrowy, Dieta anti-aging, Schudnij bez diety, Dieta zdrowych jelit).
Poradniki o zdrowym żywieniu p. Agaty Lewandowskiej czytam zawsze z uwagą. Tam nigdy nie wieje przysłowiową nudą! Z kolejnych egzemplarzy dowiaduję się czegoś nowego lub oczywistego, ale przedstawionego w innej odsłonie. Tym razem autorka postawiła na powieść obyczajową z fikcyjnymi postaciami pt"Dietetyk na talerzu"
Z przymrużeniem oka opowiada w niej o głównych trudnościach w odchudzaniu się: o przerzucaniu odpowiedzialności za swoje żywienie na dietetyka, o odkładaniu wszystkiego na później, oszukiwaniu samego siebie, sile utrwalonych nawyków, braku samoakceptacji, lęku przed porażką i szukaniu dróg na skróty.
Główna bohaterka to Judyta, młoda dietetyk z kilkuletnim stażem pracy w korporacji, która właśnie otworzyła własny gabinet.
Pomysły, wymagania i potrzeby niektórych pacjentów nieustannie ją zaskakują. Stara się, jak może, ale czy będzie w stanie pomóc schudnąć osobom, które chyba wcale nie chcą się odchudzić? Czy sprosta oczekiwaniom, poradzi sobie z życiowymi zawirowaniami i osiągnie zawodowy sukces? Tym bardziej, że jej silna wola jest równie słaba, co niektórych z jej podopiecznych...
Czy Dietetyk na talerzu” wciąga? I można się przy nim nie nudzić?
Tak!
Dlaczego?
W tej powieści nie znajdziecie przepisów i zasad podczas surowego zrzucenia kilogramów. Doczytacie tutaj o częstych błędach jakie są popełniane kiedy chcemy pozbyć się kilogramów.
Może zadacie sobie pytanie - czy treść tej książki to autobiografia skoro autorka jest dietetyczką i ma sporą widzę? Już wam odpowiadam, że nie. To fikcja jednak bardzo autentyczna, bo Agata Lewandowska pisząc ją czerpała z własnego doświadczenia i wiedzy, o tym jak pacjenci potrafią być uciążliwi w osiągnięciu celu kiedy pomaga im profesjonalista. Na tej podstawie tworząc bohaterkę i ciekawie przedstawionych bohaterów mających każdy z nich inny charakter potrafiła stworzyć przyjazną powieść dla każdego.
317 stron tej powieści dosłownie przeleciało przez moje dłonie jakie zaliczały przewracanie kartek jedną za drugą. Jest to powieść do przeczytania na każdą porę roku. Styl pisania jest lekki, nie gubi się wątków. Masa dialogów i nie brakujący humor to zalety jej czytania.
W treść książki sprytnie zostały przemycone liczne porady związane z odchudzaniem. Autorce nie chodziło o przekazanie treści poradnikowej jak robiła to dotychczas w swoich książkach chociaż spotykając się po raz pierwszy z tytułem "Dietetyk na talerzu" możemy odnieść takie wrażenie.
W książce oprócz licznych sytuacji humorystycznych dotyczących głównie różnych pacjentów, którzy chcą zrzucić parę kilko, ale nie mogą się przemóc do nowych nawyków i wskazówek pani dietetyk autorka chce nam pokazać inną sprawę. Mianowicie, że prowadzenie takiego gabinetu dietetycznego w dużym mieście nie jest takie łatwe. Chodzi tu głównie o sprawy urzędowe jakie pochłaniają sporą część kosztów, a przy tym pacjenci, których nie tak prosto jest zdobyć. Nie pomagają tu atrakcyjne ceny i sama p. Judyta.
Czytając dalsze jej losy sądziłam, że książka skończy się pesymistycznie bo tak wskazywała w pewnym momencie treść. Owszem, dietetyczka zamyka swój biznes, ale...spełnia swoje marzenie zawodowe, bo zostaje redaktorem w czasopiśmie jakie zajmuje się zdrowym stylem życia. Tu może w końcu rozwinąć swoje skrzydła i być w żywiole bo nie musi mieć kontaktu z "trudnymi" pacjentami.
Tak!
Dlaczego?
W tej powieści nie znajdziecie przepisów i zasad podczas surowego zrzucenia kilogramów. Doczytacie tutaj o częstych błędach jakie są popełniane kiedy chcemy pozbyć się kilogramów.
Może zadacie sobie pytanie - czy treść tej książki to autobiografia skoro autorka jest dietetyczką i ma sporą widzę? Już wam odpowiadam, że nie. To fikcja jednak bardzo autentyczna, bo Agata Lewandowska pisząc ją czerpała z własnego doświadczenia i wiedzy, o tym jak pacjenci potrafią być uciążliwi w osiągnięciu celu kiedy pomaga im profesjonalista. Na tej podstawie tworząc bohaterkę i ciekawie przedstawionych bohaterów mających każdy z nich inny charakter potrafiła stworzyć przyjazną powieść dla każdego.
W sumie bardzo ciekawa ksiazka i do tego tak bardzo na czasie. A jesli wciąga to cos dla mnie :D
OdpowiedzUsuńCzasami taka lekka lektura dla poprawy humoru bardzo się przydaje jako przerywnik pomiędzy "poważniejszymi" książkami.
OdpowiedzUsuńta książka już od dawna za mną chodzi, będę musiała w końcu ją zamówić. mam wiele pozycji o diecie i zdrowym żywieniu , lubię takie książki
OdpowiedzUsuńChętnie zwrócę uwagę na tę lekturę w przyszłości jako prezent dla siostry.
OdpowiedzUsuńW sumie ciekawa pozycja, choć nie w moim obecnym obrcnym kręgu zainteresowania. Będę miała ją na uwadze w przyszłości.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka chętnie ją przeczytam, szczególnie że (jak napisałaś) wciąga.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja dla zainteresowanych tematem. Myślę, że będą zadowoleni po jej przeczytaniu.
OdpowiedzUsuńlubię takie odwrócone historie, bardzo chętnie po nią sięgnę :-)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej propozycji :)
OdpowiedzUsuń