2 czerwca 2016

OEPAROL SUNNYDAY, POMADKA DO UST Z FILTRAMI UVA/UVB SPF 25

Witam

Bardzo często używam pomadek ochronnych w sztyfcie do ochrony ust. Nie zajmują dużo miejsca dlatego warto o nich pamiętać i nosić je z sobą. Usta moje poznały krocie pomadek. 

Do nie których wracam z chęcią i przynajmniej raz w roku kupuję je ponownie. Z pomadką Oeparol Sunnday z filtrem UVA/UVB SPF 25 nie miałam do czynienia wcześniej, o niej dziś parę słów. Zapraszam Was na moją opinię.



Pomadkę producent zamieścił w kartoniku o skromnej szacie graficznej. Opakowanie pomadki to klasyka, sztyft wysuwany jak w szmince. Sztyft jest dobrze zbity podczas nanoszenia nie sunie wygodnie po ustach - stawia opór. Jest przeźroczysty w smaku ananasowy? poniekąd. 
W tylnej części kartoniku zapoznamy się z krótką notką o pomadce.

Skład jest dość długi jak na pomadkę 4,8 g

Na pierwszym miejscu lansuje się olej rycynowy, potem nie co gorzej bo figuruje wosk syntetyczny i niestety parafina. Kolejno w czołówce uprasowały się filtry i emolienty w połowie mamy olej z wiesiołka jakiś konserwant oraz kilka kompozycji zapachowych. Skład nie najlepszy jak na dermokosmetyk apteczny.


Po około tygodniu używania wyłącznie tej pomadki mogłam ją ocenić. Działanie wypadło dobrze, ale liczyłam na skuteczniejsze efekty o jakich wspomniał producent. Pomadka chroniła usta przed promieniami słonecznymi dzięki zawartym filtrom - tutaj wierzę na słowo. Jednak nawilżenie po jej aplikacji było/jest krótkotrwałe. Usta zostają natłuszczone co skutkuje lepką powłoką za którą większość z nas nie przepada jest jednak ona do przejścia. Obecnie kiedy mamy już ciepło, usta nie sprawiają mi większych problemów, bywają nawet dni kiedy nie mam potrzeby ich smarowania jedynie na noc proforma. Dlatego odnośnie odżywienia, podrażnienia czy w kwestii popękanego naskórka się nie wypowiem. 
W tej chwili wymagam od używanej pomadki (nie koniecznie Oeparol) by utrzymywała stałe umiarkowane nawilżenie. Nie mogę napisać, że było źle w tym przypadku, ale zbyt ulotne nawilżenie mnie nie przekonało by ta pomadka stała się moją ulubioną. Skończę ją, ale czy powrócę ponownie? pewnie nie.

Cena pomadki to około 6 zł. Dostać ją można w aptece. Nie sugerujcie się jedynie moją opinią, poczytajcie o niej więcej i wtedy zdecydujcie czy znajdzie się ona w waszej kosmetyczce.


pozdrawiam  - Magda

23 komentarze:

  1. Latem zwykle zapominam o tego typu pomadkach, bo stan moich ust jest bardzo dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że pomadkach chroni przed promieniowaniem, ja w przeciwieństwie do Ciebie, kilka razy w ciągu dnia sięgam po carmex, nie tylko na noc bo cała moja skóra, nawet ta na ustach szybko się przesusza

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie mogę skończyć swojego jajeczka eos. Bardzo długo je mam :)
    Mój problem jest taki że zawsze zapominam o nawiązaniu ust może to też dlatego że aż tak moje usta nie wymagają pielęgnacji. Raz na ruski rok pojawią się suche skórki najczęściej zimą a tak to nie mam z nimi problemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okres zimowy nie sprzyja ustom, wtedy muszę przyłożyć się do lepszej opieki.

      Usuń
  4. Ja jestem wierna Carmexowi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zawsze miałam ochotę na tę pomadkę, ciekawe jakie wrażenie wywarłaby na mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tego typu pomadki są u mnie niezbędne, cena tej pomadki jest bardzo kusząca

    OdpowiedzUsuń
  7. Wolałabym już w tej cenie sprawdzoną pomadkę Alterry ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje doświadczenie mi podpowiada, że czasami warto sięgnąć po coś nowego bo można się mile zaskoczyć :)

      Usuń
  8. Oeparol kiedyś był świetny. Był! Uwielbiałam ich pomadki, kiedy one były w takich bardziej klockowatych niż walcowatych opakowaniach. Wszystko się zmieniło jakieś 3 lata temu, od tamtego czasu uważam, że to są jedne z najsłabszych pomadek na rynku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uzywam tej z oeparol i jak dla mnie nawilża o nieebo lepiej niż wiekszość drogeryjnych np :)) Może nie stosowałam ich 3 lata temu ale myślisz, że ze zmiana opakowania tez bardzo zmienili sklad? Może sprobuj teraz, ja ją mam prawie zawsze przy sobie tak sie juz przyzywczailam do niej

      Usuń
  9. Szkoda, myślałam, że lepiej się spisze. Szczerze mówiąc, czytałam o niej podobne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomadki do ust zużywam nałogowo ale akurat tej jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Po pomadki Opearol bardzo często sięgam :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja wolę isanowskie pomadki:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że posiada filtry UVA/UVB to dla mnie ogromny plus ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak na razie mam o niej podobną opinię - szału nie ma. Plus za ochronę przed słońcem. Jej zapach bardzo mi coś przypomina, ale nie jestem w stanie powiedzieć, co - jakiś syrop? Cukierki? Nie mam pojęcia. :D
    www.czterydni.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam z początku takie wrażenie, że jest zwyczajna, ale wrzuciłam do torebki i już tak się składa, że kupiłam kolejne opakowanie bo nie mogę się z nią rozzstać tak mi podpasowala :) Dla mnie to wata cukrowa hah!

      Usuń
  15. Miałam jakąś pomadkę Oeparol, ale jej działania nie pamiętam

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie używałam tej. Na lato mam Nivea z filtrami :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja lubię tę peelingującą Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja teraz męczę balsam z Tissane, a czeka na mnie jajko EOS ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie miałam pomadki Oeparol, ale i tak często je kupuję, bo zużywam jak wodę :P Myślę, że może kiedyś się na jakąś skuszę, mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń