Witam
Czy tylko mnie zaskoczyła nagle zima? Myślę, że nie. Przynajmniej nie mam problemów z oponami w samochodzie bo jeżdżę na całorocznych. Jednak wielu kierowców jeszcze nie zmieniła ogumienia letniego na zimowe i powinni to zrobić jak najszybciej.
Z początkiem grudnia przyszła zima. Śnieg pokrył szaro-bure miasta w całej Polsce. Jakiś tego plus. Liczę jednak, że cieplejsze dni niż te co ostatnio jeszcze nas zaszczycą. Choć na parę dni.
Czy czekacie z utęsknieniem na Święta? Ja średnio. Tak mam od zawsze, że czas świąteczny nie jest dla mnie czymś szczególnym. Owszem obchodzę je tradycyjnie i spędzam ten czas z rodziną.
W dzisiejszym poście chciałam przedstawić kilka zdenkowanych kosmetyków. Niektóre prawdę pisząc skończyłam wcześniej, ale jak zawsze pojemniki się gdzieś zawieruszyły i teraz zostały odnalezione.
Herbal Care - żel do higieny intymnej z korą dębu i prebiotykiem. Zapach nie stanowi przeszkód jest stonowany bardzo słaby, naturalny. W kontakcie z wodą wytwarzała się skąpa ilość piany. W składzie dopatrzyłam się ekstraktu z kory dębu. Dzięki niej żel ma działanie ściągające. Ekstrakt z macierzanki łagodzi świąd, podrażnienia i zaczerwienienia. Prebiotyk dba o ochronę flory bakteryjnej, niweluje infekcje. Alantoina ma też swoją rolę, koi podrażnienia, regeneruje naskórek.
Duo-Maska Jantar do włosów bardzo zniszczonych - Pełna opinia <TUTAJ>
Isana - żele pod prysznic. Pierwszy to kremowy z marakują i kokosem. Drugi także z kokosem i liczi. Ogólnie żele Isany się u nas sprawdzają. Nie wysuszają skóry, rzadko kiedy negatywnie zaskoczą zapachem. Dobrze oczyszczają i lekko nawilżają skórę. W moim przypadku muszę jednak balsamować ciało. Żele są tanie żałuję, że niektóre limitowane edycje znikają. Moje zniesmaczenie jednak szybko mija bo Rossmann zapełnia półki często nowościami żelowymi Isany.
Dove - antyperspirant w aerozolu. Zapach: granat, cytryna, verbena. Przyjemna woń i skuteczne działanie tym wyróżnia się ten kosmetyk. Chroni pachy przed przykrym zapachem. Nie brudzi ubrań. Szybko wysycha, nie klei się. Bardzo tą wersję polubiłam.
Dove - żel pod prysznic, mandarynkowo-kwiatowy. Letni, kremowy cytrusowy zapach. Żel wytwarzał puszystą pianę, mycie nim było samą przyjemnością. Skóra po umyciu subtelnie pachniała. Była miękka i dobrze oczyszczona.
Biały Jeleń - płyn do kąpieli z witaminą A,E,F. Bez alergenów zapachowych i sztucznych barwników. Jeden z gorszych płynów Jelonka jaki miałam. Wysuszał skórę, która w dodatku po wyschnięciu była ściągnięta. Zero nawilżenia czy miękkości. Płyn posiadał zapach trochę sztuczny.
Biały Jeleń - hipoalergiczna sól do stóp. Naskórek na stopach po kąpieli mięknie, zmniejszają się miejsca z otarć przez obuwie. Pumeksem natomiast łatwo jest usunąć martwy naskórek.
Oprócz regeneracji moczenie stóp w tej soli przynosił ulgę po całym dniu.
Nivelazione - odżywienie i regeneracja 6w1 krem do stóp. W dotyku nie był tłusty. Pierwszy zauważalny efekt jaki dał to mniejsza potliwość stóp oraz neutralizacja nieprzyjemnego zapachu. Po samej aplikacji dostarczał odświeżenia i lekkiego uczucia zimna.
Herbal Care - masło do ciała dzika róża. Pełna opinia <TUTAJ>
Bionigree - serum oczyszczające. Serum miało działanie złuszczające, przeciwłupieżowe, antybakteryjne i przeciwwirusowe. Preparat przeznaczony do wszystkich rodzajów skóry.
Skomponowany skład pomógł mi i to szybko uporać się ze swędzącą skórą zwłaszcza w tylnej jej części. Serum było bardzo wydajne, a długa pipeta znacznie ułatwiała jego aplikację.
Bionigree - odżywka nawilżająca. Pełna opinia <TUTAJ>
Jak Wasze denka?
pozdrawiam - Magda
Wow, nie znam żadnego z tych produktów ;) Mnie w ostatnich miesiącach nie udało się zdenkować wielu produktów.
OdpowiedzUsuńmiałam szampon odżywkę i serum z Bionigree które bardzo miło wspominam
OdpowiedzUsuńU mnie sporo ale wpisu nie robię :)
OdpowiedzUsuńmandarynkowo kwiatowy Dove już sobie wyobrażam ten zapach :D nie znałam tej wersji :)
Znam tylko odżywkę Bionigree i mam podobne odczucia do Twoich ;)
OdpowiedzUsuńSerum Bionigree jest świetne :) Lubię też żele Isany.
OdpowiedzUsuńprodukty Bionigree genialnie się u mnie sprawdziły, żele dove bardzo lubię , a ten wariant mam nawet w zapasach już po raz drugi.
OdpowiedzUsuńJa nienawidzę zimy, więc zawsze jest dla mnie niemiłym zaskoczeniem :D
OdpowiedzUsuńświetne denko :)
OdpowiedzUsuńLubię żele z Isany :)
OdpowiedzUsuńMiałam Bionigree fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie to serum
OdpowiedzUsuńKilka produktów znam :)
OdpowiedzUsuńŻel Tahiti ma cudowny zapach <3
OdpowiedzUsuńZnam żele Isana i produkty Dove oraz serum do skóry głowy, które na samą myśl przyprawia mnie o dreszcze.
OdpowiedzUsuń