Witam
Linia Synthesis to jedna z dwóch jaką oferuje Aube. Marka ta nie dawno pojawiła się u nas w Polsce. Pochodzi z Anglii i wykorzystuje najnowsze rozwiązania w dziedzinie biotechnologii, pomagając tym skórze zachować jędrność i elastyczność.
Dla przypomnienia <TUTAJ> i <TUTAJ> poznaliście pierwsze moje wrażenia na temat dwóch kremów i koncentratu z granatowej linii.
Część trzecią czyli ostatnią poświęciłam na dwa ostatnie ogniwa linii Synthesis. Mowa będzie o Serum na noc wzmacniającym strukturę skóry oraz Wypełniaczu zmarszczek mimicznych.
Opakowania już niejednokrotnie chwaliłam bo na to zasługują.
Producent solidnie przygotował ich wizualną część. W pierwszym kontakcie z nimi poczułam się bardzo wyjątkowo, okazały się luksusowe i zapowiadały produkty z wyższej półki.
Począwszy od kartoników, a kończąc na właściwych opakowaniach wiedziałam, że nie byle co trafiło w moje dłonie. Myślę, że wiele kobiet doceni pracę włożoną w przygotowaniu części graficznej.
Serum na noc wzmacniające strukturę skóry
59.99 zł
Pojemność: 30 ml
"Molekuły HRGP – wspomagają naturalną syntezę kolagenu.
Ekstrakt z nieśmiertelnika – wpływa pozytywnie na wzrost produkcji białka odgrywającego kluczowa rolę w prawidłowym sieciowaniu włókien kolagenowych.
Kompleks ProCollagen+ – łącząc w sobie unikalne właściwości tych dwóch składników, stanowi skuteczne rozwiązanie w walce z upływającym czasem.
Olej arganowy – wzmacnia skórę, silnie regeneruje, łagodzi objawy trądziku, nawilża i chroni przed działaniem słońca i wiatru."
Nigdy nie kładę się bez odpowiedniego przygotowania cery do snu. Odpowiednie oczyszczenie jej to dla mnie priorytet, a nałożenie kremu to druga ważna czynność.
Skóra nocą regeneruje się, odpoczywa ja wraz z nią. Odpowiedni krem przyczynia się do tego. Niekiedy odstępuję od kremowania jak w tym przypadku. To nie znaczy, że niczego nie wklepuję w cerę.
Serum na noc Aube dało mi do zrozumienia, że jest na tyle skoncentrowane, że krem jest zbędny. Po krótkim czasie o poranku czułam ciężką cerę. Odsuwając krem nie zrobiłam sobie tym krzywdy. Serum Aube genialnie dało się skórze zregenerować. Z nawilżeniem nie ma najmniejszego problemu. Cera rano jest wypoczęta i przygotowana do pełnego funkcjonowania.
Zawarte w serum Molekuły HRGP – wspomagają naturalną syntezę kolagenu. Trudno jest mi ocenić ich faktyczny wpływ. Mogę jedynie uznać, że pozytywnie wpływają na starzejącą się skórę.
Serum powinno się stosować do trzech dawek na tydzień. Jest ono dość lekkie, ale zwarte. Aplikacja odbywa się za pomocą bardzo wygodnej pompki. Z zapachem może być różnie. Dla mnie jest ono za mocne, ale przyjemne. Szybko natomiast się ulatnia.
Samo serum wchłania się w tempie rekordowym. Moja cera dosłownie go wsysa.
Wypełniacz zmarszczek mimicznych
54.99 zł
Pojemność: 50 ml
Kosmetyki mające wypełnić zmarszczki mimiczne są przeze mnie ostro oceniane. Dlaczego? Do tej pory testowałam na zmarszczki mimiczne różne specyfiki - efekty zawsze były marne, a obietnic sporo.
Jak wypadł wypełniacz Aube? Zacznę od opakowania, które może na pierwszy rzut wystraszyć przez imitację strzykawki i to w dużo większych rozmiarach od tych jakie kojarzymy z przychodni czy szpitala. Po emocjach zdanie można jednak zmienić - nie taki straszny diabeł jak go malują. Okazuje się, że taką formą strzykawki wygodnie jest aplikować wypełniacz w problematyczne miejsca.
Dawka jaka wydostaje się końcówką jest nieduża dlatego nic się nie marnuje. Sam wypełniacz jest lekki, półprzeźroczysty (mętny) i bardzo gładki.
Zgodnie z zaleceniami pokrywałam nim "kurze łapki" oraz skórę pod oczami. Tam właśnie zlokalizowały się najgłębsze zmarszczki mimiczne.
Wypełniacz wchłania się do matu. Pilnowałam się w regularnym stosowaniu: rano i wieczorem. By ocenić jego faktyczne działanie stosowany był przeze mnie dość długo. Jakie efekty przyniósł? Mocno średnie. Oprócz optymalnego nawilżenia skóra w wybranych miejscach stała się wygładzona z tym, że zmarszczki nadal są widoczne. Większej różnicy nie widzę.
"Wypełniacz zmarszczek mimicznych AUBE łączy technologię ProCollagen+, która intensywnie stymuluje syntezę kolagenu w komórkach skóry właściwej, z ekstraktem z lawendy francuskiej, wzmacniającym spójność komórek i zwiększającym grubość naskórka. Aplikowany punktowo wypełnia i wygładza bruzdy oraz zmarszczki i sprawia, że skóra odzyskuje młody wygląd."
Kosmetyki mające wypełnić zmarszczki mimiczne są przeze mnie ostro oceniane. Dlaczego? Do tej pory testowałam na zmarszczki mimiczne różne specyfiki - efekty zawsze były marne, a obietnic sporo.
Jak wypadł wypełniacz Aube? Zacznę od opakowania, które może na pierwszy rzut wystraszyć przez imitację strzykawki i to w dużo większych rozmiarach od tych jakie kojarzymy z przychodni czy szpitala. Po emocjach zdanie można jednak zmienić - nie taki straszny diabeł jak go malują. Okazuje się, że taką formą strzykawki wygodnie jest aplikować wypełniacz w problematyczne miejsca.
Dawka jaka wydostaje się końcówką jest nieduża dlatego nic się nie marnuje. Sam wypełniacz jest lekki, półprzeźroczysty (mętny) i bardzo gładki.
Zgodnie z zaleceniami pokrywałam nim "kurze łapki" oraz skórę pod oczami. Tam właśnie zlokalizowały się najgłębsze zmarszczki mimiczne.
Wypełniacz wchłania się do matu. Pilnowałam się w regularnym stosowaniu: rano i wieczorem. By ocenić jego faktyczne działanie stosowany był przeze mnie dość długo. Jakie efekty przyniósł? Mocno średnie. Oprócz optymalnego nawilżenia skóra w wybranych miejscach stała się wygładzona z tym, że zmarszczki nadal są widoczne. Większej różnicy nie widzę.
Nie jestem w stanie zatrzymać upływającego czasu, który działa na niekorzyść całego organizmu. Wiem jednak, że posiłkując się produktami mającymi na celu wpłynąć na odbudowę kolagenu zwalniam proces starzenia się skóry.
Znacie tą serię? Synthesis?
pozdrawiam - Magda
Moja mama też przetestowała sporo takich wypełniaczy. Żaden nie działał
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest przepiekne 😍
OdpowiedzUsuńChetnie skusze się na wypełniacz ☺
Pozdrawiam
Lili
U mnie akurat wypełniacz nie sprawdził się do końca:/
UsuńMam z tej marki preparat do demakijażu, ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńDemakijaż - to seria bordowa:)
UsuńJa zawsze ostrożnie podchodzę do wszelakiego rodzaju wypełniaczy :P
OdpowiedzUsuńMam ochote wyprobowac ta serie i pewnie kiedys po nia siegne
OdpowiedzUsuńFajne produkty :D Chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńPolecam w takim razie:)
UsuńSerum lubiłam za działanie natomiast denerwowała mnie pompka która się zacina.
OdpowiedzUsuńTo pech, u mnie działa bezproblemowo.
UsuńMarka zupełnie nie jest mi znana :)
OdpowiedzUsuńTych produktów nie znam, jedynie z blogów.
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie tej marki. Opakowania mają rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńNie da się ich nie zauważyć:)
UsuńPiękne opakowania, zaraz zobaczę co tam oferują :)
OdpowiedzUsuńOpakowania dają wrażenie bardzo luksusowych :)
OdpowiedzUsuńNie znam ale opakowania wyglądają zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuń