Witam
Dopiero co przygotowywałam grudniowe denko 2018 w styczniu, a tu nadszedł szybko czas na kolejne. I bardzo się z tego cieszę, że styczeń się zakończył, a luty najkrótszy minie w oka mgnieniu. Nigdy nie ukrywałam, że zima to pora jaką lubię najmniej, mimo tego, że ma swoje uroki i zalety. Jednak nie jest dla mnie, dla zmarzlucha, który ubiera się na cebulkę zanim wyjdzie na zewnątrz i narzeka w kółko, że zimno, szaro, nudno itd.
Wiosna to już pogodniejsza pora i wyczekuję jej z utęsknieniem. Cała przyroda zacznie budzić się do życia, a ja będę kontynuować swoje zamierzone plany.
W styczniu powiedzieliśmy z mężem "żegnaj" kilku produktom. Niektóre stosowaliśmy od początku jesieni, inne z końcem grudnia. Zużycia tak naprawdę zależą z jaką częstotliwością stosuje się dany kosmetyk i do czego służy.
Zapraszam na styczniowe denko, a w nim...
Fitomed, szampon ziołowy. Najważniejsze składniki: wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, wyciąg z liści herbaty cejlońskiej i liści henny irańskiej. Szampon z łatwością oczyszcza włosy nie tylko z brudu jaki osadza się na łodygach, ale i nieźle radzi sobie ze środkami do stylizacji. Korzeń z mydlnicy lekarskiej dostarcza saponiny naturalne czyli substancje myjące, które wspomagają pienienie.
Figs&Rouge, serum ujędrniające. Cenowo może co niektórych zniechęcić bo za 150 ml płacimy 140 zł. Serum miało ujędrnić i napiąć skórę. Produkt w składzie zawiera kofeinę, wyciąg z karczocha i witaminę B5, które mają zapewnić optymalny poziom nawilżenia. Negatywnie mnie zaskoczyła wodna dosłownie konsystencja przez co aplikacja była stresująca. W dużej mierze produktu można nie wykorzystać bo zawsze gdzieś spłynie, na pościel, ręcznik. Nie ukrywam, że denerwowało mnie to. Jedyne co zauważyłam w trakcie stosowania to gładką skórę, ujędrnienia brak. Czy go polecam? hmmm i tak i nie. Osobiście nie czekam na niego w kosmetyczce ponownie.
Avene, micelarna woda. 100 ml, wersja podróżna. Spakowałam ją do kosmetyczki kiedy wyjeżdżałam na święta. Gabarytowo ok! Działanie - również. Nasączony nią wacik precyzyjnie domywał makijaż, skóra nie zostawała ściągnięta ani sucha. Planuję pełnowymiarowe opakowanie.
Tołpa, normalizujący płyn micelarny do cery, wrażliwej, mieszanej. To była porażka, skóra po przemyciu z początku piekła, przy kolejnych przemyciach mniej, ale zawsze był ten dyskomfort. Miejsca nad brwiami doprowadził do suchości i lekkich ran, które leczyłam maścią. Opakowania nie zużyłam do końca.
Dove, antyperspirant w aerozolu. Pudrowy zapach, lekka mgiełka, ochrona przed potem. Takie zalety posiadał ten produkt. Stanowczo za szybko się skończył.
Rexona, antyperspirant w aerozolu dla mężczyzn. Zapach typowo męski, uwielbiałam wchodzić do łazienki kiedy mąż ją opuszczał i co tylko aplikował tą Rexonę. Ogólnie produkt się sprawdzał, zabezpieczał przed potem, nie brudził podkoszulek. Polecamy.
Niestety znam płyn micelarny z Tołpy... Niestety, bo mam takie same odczucia jak Ty, a raczej miałam. Swędzenie, pieczenie, leczenie maściami :(
OdpowiedzUsuńRównież miałam płyn micelarny z Tołpy, u mnie też się nie sprawdził. Generalnie nie przepadam jakoś szczególnie za tą marką..
OdpowiedzUsuńŻel Sylveco bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńKojarzę te produkty, jednak sama nic z nich nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo słabo że po użyciu pojawia się swędzenie
OdpowiedzUsuńPodoba mi się już samo opakowanie tego mydła w płynie Yope
OdpowiedzUsuńMiałam ten micel z Avene i był bardzo fajny :D
OdpowiedzUsuńJedynie mydło Yope, często je kupuję w różnych wersjach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe denko :)
OdpowiedzUsuńMiałam dezodorant Dove, ale mnie zmęczył swoim zapachem , był za intensywny
OdpowiedzUsuńŚwietne Denko :D Z niektórymi produktami pierwszy raz się spotykam ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Niektóre z tych kosmetyków znam, niektóre mnie uczulają i nie mogę ich używać :))
OdpowiedzUsuńMiałam chyba kiedyś ten płyn Tołpy i też mi nie pasował ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego z produktów nie używałam :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Miałam płyn micelarny Tołpy, który przedstawiasz. Jak dla mnie bardzo fajny
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego. Jakoś nigdy nie skusiłam się na nic z Tołpy i chyba dobrze.
OdpowiedzUsuńTołpa i u mnie się nie sprawdziła...
OdpowiedzUsuńBiotebal :) Coś co ratuje włosy mojego męża. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa lubiłam te deo od Dove, zwłaszcza klasyk i ten opóźniający odrastanie włosów, a także ich zmiękczanie. Płyn Tołpa też się u mnie spisywał.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie same nowości, ani jednego z tych kosmetyków nie używałam jeszcze. Pora nadrobić!
OdpowiedzUsuńBardzo przepadam za szamponami ziołowymi :)
OdpowiedzUsuńOgólnie nic nie znam :) Najbardziej ciekawi mnie ta woda micelarna z Avene :)
OdpowiedzUsuńMydło Yope chętnie bym poznała, bo nie miałam jeszcze styczności z tą marką. Kosmetyki BIOTEBAL znam i bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie również serum ujędrniające, tylko ta cena..
Udane denko ;D Super! Niestety nic nie znam z tego twojego denkowego zestawienia ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko ale jedyne co nam to płyn micelarny z Tołpy i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani jednego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńdawno nie miałam kosmetyków fitomed a kiedyś bardzo je lubiłam.
OdpowiedzUsuńDezodoranty Dove bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuń